Człowiek jest istotą stadną, został stworzony, aby żyć w grupie, w gromadzie. Aby zapewnić sobie przetrwanie, grupa musiała czuć potrzebę wspólnoty i sprawnie się komunikować. Albo inaczej – trzymać się razem i dobrze rozumieć. I choć od dawna ludzie zastanawiali się, po co i skąd się wziął język, a filozofowie od wieków próbowali rozstrzygać to w swoich traktatach, możemy dziś powiedzieć, że język to system abstrakcyjnych symboli, czyli wyrazów, które ułożone w określonym porządku dają finalnie logiczne zdania, co w skrócie możemy nazwać gramatyką. Tak też jest z językiem łemkowskim. Trzeba jednak zaznaczyć, że historia powstania i rozwoju (a czasem też śmierci) każdego języka jest zupełnie inna.
Język łemkowski jest jednym z wariantów języka rusińskiego (i stąd zwany jest też rusińsko-łemkowskim), który należy do wschodniosłowiańskiej grupy językowej. Zapisywany jest w rusińskim wariancie cyrylicy, bardzo podobnym do innych wschodniosłowiańskich: rosyjskiego, białoruskiego, czy ukraińskiego oraz kilku południowosłowiańskich, ale z charakterystycznym dla siebie zestawem znaków. Przyjmuje się, że na całym świecie żyje do 1-2 mln Rusinów, jednak wg różnych szacunków ilość użytkowników wszystkich wariantów języka rusińskiego (w tym łemkowskiego) może być do czterech razy mniejsza. Historycznym obszarem występowania języka rusińskiego możemy określić południowo-wschodnie tereny Polski, północną i wschodnią Słowację, zakarpacki obwód Ukrainy (historyczna Ruś Podkarpacka), północno-wschodnie skrawki dzisiejszych Węgier oraz region Maramuresz w Rumunii. Niemniej na przestrzeni wieków procesy asymilacyjne oraz migracje znacząco zmieniły językowe proporcje mieszkańców wymienionego terenu, nazywanego też Rusią Karpacką.
Dziś Rusini i ich potomkowie oprócz swoich autochtonicznych terenów zamieszkują również Serbię i Chorwację (migracja na tereny dzisiejszej Wojwodiny zapoczątkowana w połowie XVIII w.), Stany Zjednoczone i Kanadę (migracja „za chlebem” od II poł. XIX w.), Ukrainę (poza autochtonicznym terytorium Rusi Podkarpackiej – wskutek przesiedlenia ludności z Łemkowyny w latach 1944-46), tereny zachodniej i północnej Polski (w wyniku komunistycznej operacji wysiedleńczej z 1947 r. znanej jako Akcja „Wisła”).
Do XIX wieku funkcję użytkowego języka literackiego na obszarze Karpackiej Rusi pełnił język cerkiewnosłowiański ze sporymi elementami lokalnych rusińskich dialektów. Najstarsze zachowane zabytki piśmiennictwa z tego obszaru datowane są na początek XV wieku. Chociaż język cerkiewnosłowiański był przede wszystkim językiem liturgicznym, językiem cerkwi używanym w nabożeństwach prawosławnych i greckokatolickich, obsługiwał również sfery urzędowe (dokumenty, akty prawne), tworzono w nim także teksty literackie i przekładano fragmenty tekstów biblijnych. Od połowy XIX w., na co wielki wpływ miała Wiosna Ludów w latach 1848-49, u wielu narodów Europy (także u Rusinów) rodzi się poczucie odrębności narodowej, co – choć nie od razu – oddziaływuje też na sferę języka. Co raz częściej w utworach literackich pojawia się żywy język rusiński, a mimo szerzących się w tym czasie idei panslawizmu (zjednoczenia wszystkich Słowian pod skrzydłami Rosji) i silnej rusyfikacji dotychczasowego języka literackiego nazwanego pejoratywnie jazyczijem, już od końca XIX wieku zaczynają pojawiać się podręczniki i słowniki (np. Słownik rusińsko-węgierski László Csopeya), periodyki (m.in. gazeta „Łemko” wydawana we Lwowie i w Nowym Sączu od 1911 r.) i inne wydawnictwa pisane żywym językiem – zbliżonym do tego, którym mówią Rusini.
Rozpad Austro-Węgier po I wojnie światowej doprowadza do powstania nowych państw na mapie centralnej Europy. Po finalnym ukształtowaniu się powojennych granic terytorium Łemkowyny zostaje włączone do Polski, a leżące po południowej stronie Karpat Ruś Preszowska i Podkarpacka wchodzą w skład Czechosłowacji. Międzywojnie to period, w którym rozwija się zapoczątkowany wcześniej trend do przejścia na etymologiczno-fonetyczną formę zapisu języka łemkowskiego. Efektem tego oraz skutecznych starań łemkowskich aktywistów jest wejście języka łemkowskiego do szkół na Łemkowynie, wydanie elementarza, czytanek i materiałów dydaktycznych do nauki, pojawienie się łemkowskojęzycznego periodyku (nazwanego jak przed Wielką Wojną – „Łemko”). To także czas szeroko zakrojonej i rozwijającej różne obszary użytkowania języka działalności wydawniczej i edukacyjnej w czechosłowackiej części Rusi Karpackiej oraz znacząca aktywność i wsparcie (w tym polityczne) ze strony rusińskiej emigracji w Stanach Zjednoczonych. Proces integracji i kodyfikacyjnych procesów języka rusińskiego został gwałtownie przerwany wraz z wybuchem II wojny światowej. Jak się potem okaże – niemalże na półwiecze.
Okres wojny to najpierw okupacja hitlerowska, podczas której aktywność kolaborującego z nazistami ukraińskiego ruchu narodowego doprowadza do delegalizacji oficjalnego używania języka rusińskiego w życiu publicznym i zastąpienia go ukraińskim (wyjątkiem w satelickich państwach Hitlera jest tu krótka działalność Podkarpackiego Towarzystwa Nauk w okupowanym Węgrami Użhorodzie w latach 1941-44, które zdążyło nawet wydać uwzględniającą etymologiczno-fonetyczną tradycję zapisu Gramatykę języka rusińskiego autorstwa Iwana Harajdy). Sytuacja nie uległa zmianie po wkroczeniu Sowietów, jedni ciemiężyciele ustąpili miejsca drugim.
Przesiedlenia Łemków na sowiecką Ukrainę w latach 1944-46 oraz wysiedleńcza Akcja „Wisła” z 1947 r. kompletnie wymazały język łemkowski z językowej mapy Łemkowyny, a sami Łemkowie zostali rozproszeni po Ziemiach Odzyskanych od Wrocławia po Szczecin. Podobne (lecz w mniejszym stopniu skuteczne) deportacje Rusinów na Wołyń dotknęły Ruś Preszowską. Ruś Podkarpacka została anektowana przez Stalina i dołączona do radzieckiej Ukrainy, co ostatecznie przypieczętowało podział rusińskojęzycznego terytorium, zamkniętego od tej pory w demoludach.
To najczarniejszy okres w najnowszej historii języka łemkowskiego (rusińskiego), ponieważ na niemal pół stulecia zostaje usunięty ze sfery publicznej. Komunistyczne władze państw bloku wschodniego od tego momentu skutecznie realizują postanowienia V Kongresu Kominternu z 1924 r. (i późniejsze decyzje komunistycznych partii Polski, Ukrainy i Czechosłowacji), którego delegaci „w drodze głosowania” uznali, że wszyscy Rusini to Ukraińcy, niepotrzebny więc jest im odrębny język. Z powodu braku możliwości wydawania książek, nauczania języka ojczystego w szkołach i na uniwersytetach, braku obecności w radiu i telewizji (przy jednoczesnych represjach i dyskryminacji z powodu manifestowania łemkowskiej/rusińskiej tożsamości) język rusiński wchodzi w ciemną sferę tabu i – tak jak sami Rusini – zostaje wyjęty spod prawa.
Przez cały okres systemu słusznie minionego pojawiały się jednak próby przemycania języka rusińskiego do szerszego grona odbiorców. Były one co prawda ściśle sankcjonowane i odpowiednio skąpo dawkowane przez objęte kontrolą partii legalnie działające organizacje ukraińskie, lub przez samą cenzurę komunistyczną, ale warto na kilku przykładach podkreślić, że działalność zespołu Łemkowyna (utworzonego w 1969 r.), Łemkowskie Watry i wydawana wówczas po łemkowsku jednodniówka „Hołos Watry” (1983-89), pojedyncze wydawnictwa (w większości tomiki poezji, opowiadania, twórczość ludowa), czy grane „w dialekcie rusińskim” sztuki ukraińskiego teatru w Preszowie stanowią kontinuum języka łemkowskiego/rusińskiego w jego najtrudniejszym etapie rozwoju w XX w. Wymienione przykłady nawet w najmniejszym stopniu nie wypełniały potrzeb jego użytkowników, dawały jednak nadzieję na lepsze jutro.
Owe lepsze dni przychodzą wraz ze zmianami politycznymi w centralnej i wschodniej Europie w 1989 roku. Na fali demokratycznych przemian powstają i reaktywują się przedwojenne łemkowskie/rusińskie organizacje, których delegaci z Polski, Czechosłowacji, sowieckiej Ukrainy, Ameryki Północnej i ówczesnej Jugosławii w 1991 r. powołują do życia Światowy Kongres Rusinów, będący międzynarodową organizacją koordynującą działania ruchu rusińskiego w poszczególnych krajach. Jedną z najistotniejszych kwestii podnoszonych podczas obrad kongresu jest sprawa języka, jego kodyfikacji (a de facto rewitalizacji), problemy szkolnictwa i wszystkie procesy składające się na „rusińskie odrodzenie”.
Już w 1992 roku w Bardejowskich Kupelach na Słowacji odbywa się I Kongres Języka Rusińskiego, na który zaproszeni zostają językoznawcy, lingwiści, wykładowcy akademiccy, nauczyciele, literaci, redaktorzy i inni aktywni twórcy języka. Tam powstaje koncepcja, aby najpierw skodyfikować normy językowe w poszczególnych krajach, w których żyją Rusini, z których to norm zostanie następnie utworzona jedna wspólna norma (tzw. koine – z greckiego wspólny). Mimo że o ostatnim założonym etapie możemy powiedzieć, że raczej się jeszcze na dobre nie zaczął (chociaż kolejne aktualizacje norm poszczególnych wariantów języka łemkowskiego/rusińskiego starają się je zbliżać do siebie), to jednak śmiało możemy stwierdzić, że dziś skodyfikowane warianty języka rusińskiego istnieją i są używane w Polsce (wraz z wydaniem Gramatyki języka łemkowskiego w 2000 r.), na Słowacji (uroczysty akt kodyfikacji w 1995 r.), na Węgrzech oraz w Serbii i Chorwacji (miejscowy język rusiński na terenach byłej Jugosławii został skodyfikowany już w 20. latach XX wieku).
Detabuizacja języka rusińskiego zapoczątkowana przez rusińskie odrodzenie w 1989 roku oraz aktywna działalność rzeszy aktywistów doprowadza do przywrócenia nauczania języka łemkowskiego/rusińskiego w szkołach, powstają jednostki naukowe w Krakowie (Uniwersytet Pedagogiczny) i w Preszowie (Uniwersytet Preszowski). Oprócz działalności naukowej, której efektem są wydania współczesnych gramatyk, słowników, podręczników i materiałów dydaktycznych do nauczania języka, to także czas, kiedy w języku łemkowskim/rusińskim pojawiają się regularnie różne wydawnictwa (proza, poezja, tłumaczenia z innych języków), a w tym również periodyki (gazety, almanachy, roczniki) i stacje radiowe (Lem.fm w Polsce, Rusyn.fm na Słowacji). Wszystko to objęte jest ramami prawnymi konstytucji poszczególnych państw, ustaw regulujących status języka łemkowskiego/rusińskiego, konwencji międzynarodowych i innych aktów prawnych.
Rodzi się pytanie, dlaczego tak mały naród, jakim są Rusini Karpaccy, posiada kilka wariantów swojego języka, różne standardy pisowni, różnice w obszarze leksyki i gramatyki? Odpowiedzi na nie znajdują się w jego skomplikowanej historii, geograficznym umiejscowieniu na styku wschodniej i zachodniej słowiańszczyzny oraz tym, że nigdy nie był językiem ogólnopaństwowym, urzędowym w żadnym bycie politycznym. Tym samym, chociaż Rusini/Łemkowie mieszkali na zwartym obszarze po obu stronach północnych Karpat, ich język podlegając naturalnej językowej interferencji pozostawał zawsze mniejszościowym względem mniej lub bardziej wielonarodowej i wielojęzykowej struktury ludności Polski, Austro-Węgier, czy Czechosłowacji, Związku Radzieckiego, a później Słowacji i Ukrainy.
Jeśli jednak popatrzymy na te duże języki – one też nie są jednorodne. Język arabski, którego zasięg mierzymy od Maroka i Mauretanii w północnozachodniej Afryce, a na całym Półwyspie Arabskim kończąc, jest na tyle zróżnicowany, że jego użytkownicy pochodzący ze skrajnych części arabskojęzycznego areału nie zawsze się zrozumieją. Z bliższych nam przykładów – język norweski ma dwa warianty: bokmål (czyt. bukmol) oraz nynorsk (czyt. niunorszk). Ten pierwszy posiada liczne wpływy duńskie, natomiast drugi – oparty i skodyfikowany jest wyłącznie na zachodnionorweskich dialektach. Istnieją więc dwa równorzędne i równoprawne standardy języka norweskiego, które nie przeszkadzają ich użytkownikom nazywać siebie Norwegami.
Z drugiej strony znany niegdyś jako język serbochorwacki jest dziś określany (zależnie od kraju, z którego pochodzą jego użytkownicy) językiem serbskim, chorwackim, bośniackim lub czarnogórskim. Nacjonalizmy i będące ich rezultatem konflikty zbrojne na tle etnicznym, które ogarnęły Półwysep Bałkański w 90. latach XX wieku, doprowadziły do rozpadu federacyjnej Jugosławii na poszczególne państwa. Ich obywatele (a najpewniej politycy) zdecydowali, aby niemal jednorodny dotychczas system językowy nazywać każdy po swojemu. Mimo tego, że dzisiejszy serbski, chorwacki, bośniacki i czarnogórski mają o wiele więcej cech wspólnych niż odmienności, polityka, złożona historia tego regionu oraz decyzja jego użytkowników w kilka lat z jednego wspólnego stworzyła cztery „nowe”, odrębne języki, które (jak potwierdzają lingwiści) są wzajemnie zrozumiałe o wiele bardziej niż stopień zrozumienia między użytkownikami poszczególnych standardów angielskiego, francuskiego, czy hiszpańskiego.
Często jednak próbując zrozumieć problemy języków mniejszościowych chcemy jeden do jednego porównywać ich specyfikę z językami większościowymi, urzędowymi, państwowymi. Dla przyzwyczajonych do prostych i jednoznacznych odpowiedzi na te skomplikowane pytania punktem odniesienia bywają właśnie te języki, za którymi stoi państwo, telewizja, radio, instytucje naukowe, wreszcie przedszkola, szkoły podstawowe i średnie oraz uniwersytety, w których są językami wykładowymi. Tego szczęścia, a przynajmmniej nie w takim stopniu, języki mniejszościowe nie mają, szybko więc ulegają zapomnieniu, wyparciu z codziennego użytku, asymilacji.
Dziś język łemkowski i pozostałe warianty języka rusińskiego używane są w Polsce, na Słowacji, Węgrzech, w Czechach, Rumunii, Serbii, Chorwacji, na Ukrainie, jak również w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie jego użytkownicy przyjmują przeważnie wariant językowy państwa, z którego pochodzą ich przodkowie. W Polsce, w Serbii i na Słowacji możemy spotkać dwujęzyczne nazwy miejscowości na zamieszkałych przez Łemków/Rusinów terenach. W Serbii jest to jeden z pięciu oficjalnych mniejszościowych języków urzędowych autonomicznego regionu Wojwodina. Problematycznym nadal pozostaje status języka rusińskiego na Ukrainie. Tam, niestety, od 1991 roku, kiedy Ukraina uzyskała niepodległość, język rusiński i sami Rusini nadal są dyskryminowani. Mimo ukraińskich deklaracji o demokratyzacji państwa i chęci zbliżenia się do kultury państw cywilizacji zachodniej ciągle żywe są postanowienia V Kongresu Kominternu z 1924 r. Miejmy nadzieję, że szybko się to zmieni – po przepędzeniu najeźdźcy i wygranej wojnie z Rosją zapewne jeszcze szybciej ukraińskie władze zdecydują o wejściu na demokratyzacyjną i cywilizacyjną ścieżkę prowadzącą do Unii Europejskiej, czego nieodzownym elementem jest poszanowanie praw mniejszości narodowych wraz z ich językiem, historią i kulturą.
A czy język mniejszości to coś niezwyczajnego? Przytoczmy może żartobliwe słowa prof. Paula Roberta Magocsiego z Uniwersytetu w Toronto, że to właśnie języki mniejszościowe są normą – jest ich na świecie o wiele więcej niż tych „nienormalnych” (czyli większościowych). Nie zmienia to faktu, że język łemkowski/rusiński został wpisany na listę języków zagrożonych wymarciem, a jego istnienie i przyszłość zależy nie tylko od jego użytkowników, ale też od wsparcia władz państw, w których mieszkają. Tak więc: i my, i Wy – do dzieła!
Więcej artykułów z cyklu Łemkowie są… pojawia się tu.