Zapewne w historii każdej miejscowości pojawiały się okresy czy też momenty, które w mniejszym lub większym stopniu determinowały jej dalsze dzieje. Zazwyczaj utożsamiane są one z wielkimi wydarzeniami historycznymi, których echa docierały gdzieś daleko – na prowincję.
Jednakże równie często o losach danej miejscowości decydowały, wydawać by się mogło z perspektywy czasu, wydarzenia czy inwestycje, których waga pozostaje niedoceniana. Należały do nich takie przedsięwzięcia jak budowa m.in. dróg, mostów, linii kolejowych, szkół, organizacja placówek urzędów, spółdzielczość etc. Wszystko to miało zasadniczy wpływ na koniunkturę, za którą w naturalny sposób podążał rozwój – nie tylko gospodarczy, ale i demograficzny i społeczny, a także przestrzenny.
W ostatniej dekadzie XIX wieku w takiej sytuacji znalazł się Gładyszów. Splot różnych czynników przyczynił się do tego, że średniej wielkości (licząca bowiem w tym czasie niespełna siedmiuset mieszkańców) łemkowska wieś położona w południowej części powiatu gorlickiego została wytypowana na siedzibę cesarsko-królewskiego Sądu Powiatowego. Mógł to być to punkt zwrotny w dziejach Gładyszowa – i nie ulega to żadnej wątpliwości.
Początkowo, od czasów reformy administracyjnej Galicji przeprowadzonej w latach 1865-1868, której jednym z założeń było ujednolicenie granic nowo powołanych powiatów politycznych z granicami okręgów sądowych, cały obszar powiatu gorlickiego leżał w jurysdykcji c.k. Sądu Powiatowego w Gorlicach, jako sądu pierwszej instancji. Drugą instancją był początkowo c.k. Sąd Obwodowy w Nowym Sączu, a po utworzeniu w 1888 roku c.k. Sądu Obwodowego w Jaśle gorlicki sąd wszedł do obwodu jasielskiego. Zarówno sądy obwodowe w Nowym Sączu, jak i w Jaśle podlegały tzw. apelacji krakowskiej, czyli c.k. Sądowi Krajowemu Wyższemu w Krakowie.
Jeden powiat, trzy sądy
Jednym z założeń organizacji sądownictwa na poziomie powiatowym było powołanie na granicach każdej jednostki administracyjnej dwóch sądów, a w uzasadnionych przypadkach trzech. Tym sposobem w granicach jednego powiatu znajdować się miały co najmniej dwa okręgi sądowe. Przyczyna takiego rozwiązania była oczywista – miało to usprawnić, przede wszystkim przyspieszyć, działania sądów, jak i umożliwić petentom swobodny dostęp do sądownictwa. W ówczesnych warunkach komunikacyjnych wizyta w sądzie, szczególnie mieszkańców z górskiej części powiatu, wiązała się z co najmniej dwudniowymi wyprawami, które, poza miesiącami letnimi, były dla nich szczególnie uciążliwe.
Po wprowadzeniu wyżej wspomnianej reformy, sytuacja organizacji przestrzennej sądownictwa, pomimo zakładanej w projekcie jej tymczasowości, usankcjonowała się i w większości przypadków przez kolejne lata na obszarze powiatów znajdował się tylko jeden sąd. Impulsem do rozwoju sieci sądowniczej miał być nowy projekt podziału Galicji na okręgi sądowe, który został zatwierdzony w 1875 roku. Jednak ostateczna decyzja o powołaniu nowych sądów nie leżała w kompetencjach władz krajowych, czy to sądowniczych, czy też politycznych, a w Wiedniu, w c.k. Ministerstwie Sprawiedliwości. Dlatego też procedura trwała latami, czego przykładem jest przypadek zaprojektowanego wówczas c.k. Sądu Powiatowego w Bieczu, który swą działalność rozpoczął dopiero po dekadzie – 1 stycznia 1885 roku. Zamierzony w reformie cel został osiągnięty, na terenie powiatu gorlickiego działały dwa sądy. Okręg Sądu w Gorlicach objął południowo-zachodnią część powiatu, natomiast okręg Sądu w Bieczu północno-wschodnią. Wszystkie wsie łemkowskie leżące w powiecie pozostały w jurysdykcji sądu gorlickiego.
Taki stan rzeczy miał pozostać niezmieniony przez kolejne lata, jednak galicyjskie sądownictwo czekały kolejne zmiany. Ich przyczyną była szeroko zakrojona reforma prawa cywilnego, którą zamierzano wdrożyć we wszystkich krajach Monarchii Habsburskiej. Celem wprowadzenia austriackiej procedury cywilnej, bo tak ją wówczas nazywano, było przyspieszenie i odformalizowanie procesu cywilnego. Prace nad nią rozpoczęto w pierwszych latach ostatniej dekady XIX wieku, a zakończyły się w 1895 roku jej uchwaleniem, w życie wprowadzona została natomiast z dniem 1 stycznia 1898 roku.
Gładyszów i Wirchnia za utworzeniem sądu
W Galicji z reformą wiązano ogromne nadzieje. Dotychczas latami ciągnące się procesy, wszechobecna biurokracja odstraszały ludność od korzystania z pomocy sądów. Wraz z wdrożeniem nowego prawa sytuacja miała zmienić się diametralnie. Spodziewano się w związku z tym znacznego wzrostu liczby postępowań do poziomu, którego nawet przy uproszczonej procedurze nie będzie w stanie udźwignąć ówczesny system wymiaru sprawiedliwości. Oczywiste było więc, że musi za tym iść i reforma organizacji przestrzennej sądownictwa, która wiązała się z koniecznością powstania nowych okręgów sądowych.
Sytuacja ta okazała się szansą dla Gładyszowa, który, począwszy od 1893 roku, brano uwagę jako najbardziej prawdopodobną lokalizację trzeciego sądu na terenie powiatu gorlickiego.
Jaka była geneza koncepcji utworzenia w Gładyszowie sądu? Czy była wynikiem ruchu oddolnego, wyrazem potrzeb mieszkańców południowej części powiatu, czy też może pomysłem narzuconym z góry? Dziś na podstawie szczątkowej dokumentacji trudno jednoznacznie stwierdzić, jednak można przypuszczać, że było to działanie oddolne.
Na początku 1893 roku zwierzchność gminna oraz zarząd obszaru dworskiego w Gładyszowie złożyły, na ręce posła do sejmu Adama Skrzyńskiego z Zagórzan, petycję do Sejmu Krajowego we Lwowie o utworzenie sądu w Gładyszowie (na marginesie warto dodać, że Skrzyński posiadał dobra ziemskie w okolicach Gładyszowa). Petycja, za wyjątkiem podpisów wnioskodawców, sygnowana była również przez przedstawicieli 28 zwierzchności gminnych i obszarów dworskich z okolicznych miejscowości, co w oczywisty sposób interpretować można jako chęć przyłączenia się do projektowanego sądu z siedzibą w Gładyszowie. Na posiedzenie sejmu petycja trafiła 26 kwietnia 1893 roku i już 8 maja została zatwierdzona uchwałą i skierowana do Wydziału Krajowego. Rozpoczął on wówczas procedurę sprawdzającą, podczas której m.in. zapytano wszystkich sygnatariuszy petycji, czy utrzymują wolę wejścia w skład okręgu sądowego w Gładyszowie w przypadku jego utworzenia. Z uzyskanych odpowiedzi wynikało, że wówczas jedynymi miejscowościami opowiadającymi się za sądem w Gładyszowie były Gładyszów i Wirchnia oraz obszary dworskie w Regietowie i Koniecznej. Większość pozostałych miejscowości opowiedziała się za pozostaniem w gorlickim okręgu sądowym. Wyjątkiem była Banica (koło Krzywej) i obszar dworski w Uściu Ruskim, które opowiedziały się za przyłączeniem do sądu w Uściu Ruskim, o utworzenie którego nawet nikt wówczas jeszcze nie wnioskował.
W kwietniu 1894 roku petycję protestacyjną przeciwko włączeniu do projektowanego okręgu sądu w Gładyszowie złożyli przedstawiciele zwierzchności gminnych, które sygnowały pierwszą petycję za włączeniem. Wyjątkiem znów były Gładyszów i Wirchnia oraz dwa wspomniane wyżej obszary dworskie. Na to, że sprawa ta mogła mieć również szerszy kontekst polityczny, wskazywać może pominięcie na ścieżce podawczej posła okręgu wyborczego gorlickiego Adama Skrzyńskiego i przekazanie petycji Mikołajowi Antoniewiczowi posłowi z okręgu stryjskiego, działaczowi partii staroruskiej i członkowi sejmowego „Klubu Ruskiego”.
Być może na decyzję poszczególnych gmin wpływ miał również czynnik ekonomiczny. Gminy leżące w danym okręgu sądowym były zobowiązane w części utrzymywać siedzibę sądu, co najczęściej wiązało się z dostarczaniem drewna opałowego. Budzić to mogło obawę, że siedziba nowego urzędu będzie miała dużo większe potrzeby niż przykładowo działający sąd w Gorlicach, a w ich pokryciu będą musiały partycypować poszczególne wsie. Dlatego też jednym z czynników, jaki brano pod uwagę podczas projektowania okręgów sądowych, była kondycja gospodarcza mających się w nich znaleźć miejscowości. To właśnie czynnik ekonomiczny stał się głównym powodem odrzucenia, już na początkowym etapie, koncepcji utworzenia sądu powiatowego w Krempnej, mającego skupiać górskie wsie leżące w dotychczasowych okręgach sądów w Nowym Żmigrodzie i Dukli.
Protekcja Ludwika Łaski
Pomysł utworzenia nowego sądu na terenie powiatu nie znalazł również poparcia Rady Powiatowej w Gorlicach, która przez przeszło półtora roku przeciągała opiniowanie, nie zajmując tym samym żadnego stanowiska w sprawie. Dopiero podczas posiedzenia 20 lutego 1895 roku podjęła uchwałę przeciw utworzeniu sądu w Gładyszowie. W głosowaniu radni powiatowi większością (16 głosów do 4) sprzeciwili się koncepcji organizacji kolejnego sądu w powiecie – w szczególności z siedzibą w Gładyszowie. Inne stanowisko zajęła natomiast powiatowa władza wykonawcza. Starosta gorlicki Adam Gubatta do zapytania Namiestnictwa we Lwowie o zasadność powołania sądu w Gładyszowie ustosunkował się w następujący sposób: […] mam zaszczyt oświadczyć Wysokiemu Namiestnictwu, że stosunki i położenie topograficzne tutejszego powiatu wymagają moim zdaniem nieodzownie ustanowienie C. k. Sądu powiatowego w południowej części powiatu i że gmina Gładyszów byłaby najodpowiedniejszą na siedzibę tego c. k. Sądu powiatowego.
Po wprowadzeniu w życie procedury cywilnej prace nad organizacją Sądu Powiatowego w Gładyszowie nabrały tempa. Wielkim zwolennikiem jego powstania był sędzia powiatowy w Gorlicach, wspominany już wcześniej Ludwik Łaski. Poniżej cytuję w całości treść raportu w przedmiotowej sprawie, jaki skierował do Prezydium Sądu Krajowego Wyższego w Krakowie:
Wysokie c. k. Prezydium!
W wykonaniu poleceń Wysokiego Prezydium c. k. Sądu krajowego Wyższego z dnia 29 lipca 1895 L.5710 i z 26 września 1895 L.12340, tudzież polecenia Prezydium Sądu Obwodowego w Jaśle z dnia 2 października 1895 L.1428 mam zaszczyt do kwestii potrzeby zmian terytorialnych w dotychczasowym okręgu c. k. Sądu powiatowego w Gorlicach dla przyspieszenia toków procesów i usunięcia obecnego przeciążenia w tymże Sądzie złożyć następujące sprawozdanie:
- Wobec obecnych stosunków ilościowych tutejszego personelu tak konceptowego jako też manipulacyjnego sąd tutejszy wymogą nowej procedury co do spiesznego toku procesu cywilnego, a to przez wzgląd na zbyt wielki okręg tutejszego sądu obejmujący 65 gmin, przeważnie górskich, absolutnie sprostać nie będzie w stanie. Już obecnie i od lat wielu z powodu ciągłego wzmagania się agendy cywilnej i karnej przeciążenie tutejszego sądu pomimo pomnożenia w ostatnich latach personelu konceptowego (o dwie posady adiunktów) dotkliwie czuć się daje i powoduje znaczną przewłokę w załatwianiu w toku będących spraw cywilnych spornych i niespornych. W szczególności także administracja sądowa, która coraz staje się żmudniejszą i ociężalszą i pochłania prawie cały czas urzędowania kierownikowi sądu, po wprowadzeniu w życie nowej procedury cywilnej, nie pozwoli mu oddać się z cała uwagą i gruntownością właściwym zajęciom sędziowskim. Również wspomnieć wypada, że częste przepełnienia aresztów już obecnie uniemożliwiają jednemu tylko dozorcy utrzymania odpowiedniego porządku i karności – zabezpieczenie się od ucieczek aresztantów, lub obmyślenie odpowiedniego zatrudnienia więźniów pod dozorem należytym.
- Topograficzne położenie obszaru obejmującego okręg tutejszego sądu, a w szczególności przeważnie górska okolica południowej części tegoż – brak dostatecznej ilości i jakości dróg komunikacyjnych jest tego rodzaju, że już od lat wielu przeważnie bardzo uboga ludność gmin w tejże części okręgu tutejszego sądu zamieszkała – tylko największymi trudnościami, szczególniej w zimie zdążyć może do rozpraw sądowych w Gorlicach, i niejednokrotnie w prawach cywilnych raczej zrzec się woli dochodzenia lub obrony swych praw, niż z dalekich górskich okolic zdążyć do sądu. Ludność tych gmin niejednokrotnie też żali się wobec sądu na tak niezwykłą odległość sądu od miejsca ich zamieszkania. Również i doręczenia pism sądowych ulega w skutek tych samych stosunków największym trudnościom – a niejednokrotnie posłańcy sądowi pilne doręczenia zaniechać, woźni zaś z wykonaniem pilnych egzekucji, ściąganiem do kar i egzekwowaniem grzywn i innych należytości wstrzymywać się muszą dla niedostępności okolic dotyczących w porze zimowej.
- Po wejściu w życie nowej procedury cywilnej stosunki te dla ludności południowej części okręgu tutejszego przedstawiają się jeszcze niekorzystniej, gdy w sprawach o kwoty lub przedmioty wartości ponad 500 złr. zdążać będzie musiała do rozpraw ustnych aż do Jasła jako siedziby Sądu Obwodowego. Już teraz na granicy południowej okręgu tutejszego położone gminy (nad granica Węgier) odległe są na blisko lub przeszło 40 kilometrów od siedziby sądu dla spraw tych dotychczas jeszcze właściwego (w Gorlicach).
- Wobec tego wraz z wejściem w życie nowej procedury cywilnej już nie tylko z powodów wyżej przytoczonych, ale także i dla częściowej rekompensaty tej niekorzyści jaką spowoduje ludności tutejszego powiatu przesunięcie właściwego w niektórych sprawach sądu cywilnego aż do jasła, okręg sądu tutejszego powinien być podzielony, a mianowicie dla 30 gmin górskich w południowej części okręgu obecnego położonych z tegoż okręgu wydzielić się mających, nowy Sąd powiatowy utworzony. Gminy te (zamieszkałe wyłącznie przez ludność ruskiej narodowości) są następujące: Leszczyzny, Kunkowa, Przysłup, Uście ruskie, Skwirtne, Ług, Regietów niżny, Regietów wyżyny, Hańczowa, Wysowa, Ropki, Blechnarka, Pętna, Bartne, Banica, Wołowiec, Nieznajowa, Długie, Radocyna, Konieczna, Zdynia, Gładyszów, Wirchne, Krywa, Jasionka, Czarne i Lipna.
- Najodpowiedniejszą miejscowością dla siedziby nowo utworzyć się mającego sądu jest wieś Gładyszów.
A mianowicie:
– miejscowość leży w samym centrum wyżej wymienionych gmin;
– takową przecina w najlepszym stanie znajdujący się gościniec krajowy, prowadzący z Gorlic do Koniecznej (ostatniej gminy obecnego okręgu nad granica węgierską);
– przy gościńcu tym lub w najbliższym sąsiedztwie położona jest przeważna cześć po IV wymienionych gmin;
– miejscowość jest obecnie siedzibą c. k. urzędu pocztowego i c. k. posterunku żandarmerii (właśnie dla okręgu powyższych 30 gmin);
– dojazdy z innych gmin do Gładyszowa są w dość dobrym stanie – w każdym razie brakujące drogi gminne będą pewnie w celu lepszej komunikacji z Gładyszowem po utworzeniu tam Sądu nowo założone lub naprawione, co będzie rzecz władz autonomicznych;
– położenie miejscowości w tej okolicy górskiej jest pod względem higienicznym wyborne
Zdanie co do potrzeby utworzenia sądu nowego w Gładyszowie podziela także miejscowa władza polityczna powiatowa jak świadczy odezwa;
– część gmin wyżej wymienionych oświadczyła się w swoim czasie za utworzeniem sądu w Gładyszowie (o czym niżej VI)
– chociaż obecnie w Gładyszowie nie ma odpowiednich domów mieszkalnych prócz zwykłych chat włościańskich, a w szczególności nie ma także budynku murowanego, który by użyty być mógł na pomieszczenie sądu i aresztów – to nie ma wątpliwości, że liczni przedsiębiorcy tak z Gorlic, jako też z samego Gładyszowa, jak skoro tylko postanowione by zostało utworzenie sądu w Gładyszowie, pospiesza z ofertami na budowę i najem budynku sądowego i domów odpowiednich dla pomieszkania kilku rodzin urzędników sądowych. Świadczą to załączone pod 2 i 3 pisma.
- Kwestia utworzenia nowego sądu w Gładyszowie poruszoną już została w roku 1893 na skutek petycji gminy Gładyszowa i obszaru dworskiego tamże, oraz sąsiednich gmin, wniesionej do Sejmu krajowego, który uchwała swą z dnia 8 maja 1893 roku polecił był Wydziałowi krajowemu zbadanie potrzeby utworzenia takiego sądu. Zarządzenie Wydziału krajowego wydane w tym względzie do tutejszej Rady powiatowej nie znalazło jednak niestety pożądanego poparcia. Z przyczyn, istotnie wytłumaczyć się nie dających i wprost wbrew interesowi własnemu – oświadczyła się przeważna część wymienionych wyżej gmin przeciw utworzeniu nowego sądu powiatowego w Gładyszowie (lub w Uściu ruskiem rzekomo z powodu złych dróg komunikacyjnych z Gładyszowem), a po długich dochodzeniach i przewłokach – nareszcie i Gorlicka Rada Powiatowa oświadczyła się w uchwale swej z dnia 20 lutego 1895 (większością 16 przeciw 4) przeciw utworzeniu nowego sądu w okręgu tutejszym w ogóle, a w szczególności w Gładyszowie. Odnośną uchwała wraz z aktem dotychczasowych dochodzeń przedłożył tutejszy wydział rady powiatowej Wydziałowi krajowemu do dalszego urzędowania sprawozdaniem swoim z dnia 12 maja 1895 L. 1310, gdzie dotychczas odnośny operat zalega i skąd dotychczas, jak się w krótkiej drodze przekonałem, żadne dalsze zarządzenie do tutejszej Rady Powiatowej nie nadeszło. Mam zaszczyt nadmienić w końcu, że znając dokładnie Gładyszów i jego stosunki miejscowe, nie uważałem na razie jako rzecz niezbędną, informacje potrzebne do wniosków objętych sprawozdaniem niniejszym czerpać na miejscu w Gładyszowie, unikając w ten sposób także zbytecznych kosztów podróży.
Gorlice, dnia 25 października 1895
C. k. radca Sądu krajowego jako naczelnik sądu powiatowego
Łaski
Protekcja Ludwika Łaskiego dla sprawy utworzenia w Gładyszowie sądu powiatowego wynikała przede wszystkim z obłożenia sprawami jednostki przez niego zarządzanej. Projektowany okręg sądowy w Gładyszowie obejmować miał obszarowo połowę dotychczasowego okręgu gorlickiego, jednak zdecydowaną większość spraw generowało samo miasto Gorlice, w którym znajdowały się siedziby kilku dużych instytucji kredytowych i spółek handlowych, rafinerie, siedziby dyrekcji kopalń ropy, fabryki nawozów sztucznych, fabryka kwasu siarkowego. Tak więc sprawy pochodzące z Gorlic i północnej części okręgu wynosiły przeszło 2/3 wszystkich prowadzonych w tamtejszym sądzie. Sądowi w Gładyszowie przypadać miała pozostała 1/3 czynności, które na podstawie dotychczasowej statystyki w skali rocznej prognozowano następująco: 5500 ekshibitów cywilnych, 90 procesów cywilnych, 50 prowizoriów, 1000 spraw drobiazgowych, 180 spraw spadkowych oraz 350 spraw hipotecznych, 180 spraw w związku ze zmianami w arkuszach katastralnych, 3500 ekshibitów karnych, 90 dochodzeń i śledztw o zbrodnie i przestępstwa, 1100 spraw karnych o przekroczenia, 300 rekwizycji w sprawach cywilnych i karnych.
Siedziba gładyszowskiego sądu
Dla zobrazowania skali obłożenia sądów, warto tu przytoczyć liczbę etatów, które przypadały na jeden sąd zbliżonej wielkości do tego, który powstać miał w Gładyszowie. Zazwyczaj był to jeden sędzia, jeden adiunkt sądowy, dwóch kancelistów i dwóch woźnych sądowych. Wspomagał ich często personel pomocniczy (pisarze, stróże, gońcy), jednak zazwyczaj byli to nie będący na etacie diurniści.
Kluczowym problemem dla powstania sądu w Gładyszowie był brak odpowiedniego zaplecza lokalowego. W perspektywie tragicznego stanu zaplecza lokalowego galicyjskich sądów, nie było to niczym nadzwyczajnym, siedziby sądów mieściły się często w wynajmowanych lokalach o bardzo różnym standardzie. W przypadku większych miast były to kamienice, natomiast w małych miasteczkach sądy wynajmowały pomieszczenia w domach czy nawet, jak to miało miejsce w Baligrodzie – w budynku karczmy. Gmachy sądowe finansowane w całości przez Ministerstwo Sprawiedliwości zaczęto na szerszą skalę wznosić dopiero na przełomie XIX i XX wieku, a do tego czasu resort starał się stronić od tak kosztownych inwestycji.
W przypadkach takich jak Gładyszów, gdzie gmina ani obszar dworski nie dysponowali żadnym budynkiem, w którym można by było zlokalizować sąd, wypracowano więc następujący model – szukano inwestora, który najlepiej własnym sumptem lub po udzieleniu kredytu, na własnym gruncie wzniesie odpowiedni gmach sądowy, który następnie zostanie długoterminowo wynajęty instytucji sądowniczej.
Pierwszym potencjalnym inwestorem, do którego się w tej sprawie zwrócono, była Gmina Gładyszów. 10 grudnia 1895 roku Zwierzchność gminy w Gładyszowie, w skład której wchodzili: wójt Mojsej Kowalczyk, zastępca Gabriel Michalak i asesorzy Łazor Parahuz i Wisłocki, zwołała radę gminną, na której ustosunkować się miano do podjęcia przez gminę inwestycji budowy gmachu sądowego. Radni jednogłośnie stwierdzili, że miejscowa gmina pomimo dobrych chęci nie jest w stanie przystąpić do tej inwestycji, ponieważ nie posiada żadnych własnych funduszy, a dodatkowo obarczona jest kredytem w Banku Krajowym zaciągniętym na budowę szkoły, który skończy spłacać dopiero za 19 lat. Natomiast w sprawie mieszkań dla urzędników jest w stanie zapewnić pomieszczenia dla czterech rodzin.
Następnie rozpoczęto poszukiwania inwestora wśród gorlickich przedsiębiorców budowlanych, jednak brak konkretnych wytycznych co do formy wymaganego gmachu prowadził do wielu nieporozumień, dlatego też Ludwik Łaski zwrócił się do Sądu Obwodowego w Jaśle o nadesłanie kilku przykładowych projektów budynków sądowych. Wśród zainteresowanych inwestycją był przedsiębiorca z Gorlic Aba Korn. Na wstępnej rozprawie konkurencyjnej w siedzibie sądu w Gorlicach oświadczył, że jest wstanie wznieść takowy gmach w formie następującej: […] Budynek murowany, blachą kryty, wystawiony będzie podług załączonego szkicu a pomieszczenie go ograniczy się na parter – oraz na osobny budynek na areszta w podowrcu. Który będzie otoczony murem 4 metry wysokości oddzielającym go od podworca sądowego. Piętro zastrzegam sobie do wynajęcia dla urzędników sądu. Zresztą urządzenia co do bezpieczeństwa od ognia a szczególniej urzędu hipotecznego i registratury oraz do zabezpieczenia się przeciw ucieczce aresztantów będą zgodne ze znanymi mi wymaganiami Wysokich Władz, którym się poddaje i które określone być mogą w projekcie Kontraktu […].
W chwili złożenia oferty Korn nie posiadał jeszcze w Gładyszowie pod budowę odpowiedniej działki. Planował zlokalizować budynek przy samym gościńcu, jednak na kupno parceli zdecydować się miał dopiero w chwili ustanowienia sądu. Jako planowany termin ukończenia budowy podał 1 października 1897 roku.
Wśród innych inwestorów, których brano pod uwagę, byli posiadacze dóbr ziemskich w Gładyszowie i najbliższej jemu okolicy: Maria ze Skrzyńskich Sokołowska, Marian Sokołowski Aleksander Wilusz i Wolf Wertheimer.
Co by było, gdyby…
Ślad po sądzie powiatowym w Gładyszowie urywa się pod koniec 1896 roku, nie wiadomo dlaczego. Można jednak wysnuć pewną teorię. Pod koniec 1896 roku Ludwik Łaski awansował i jako radca Sądu Krajowego rozpoczął prace w Krakowie. Wszystko wskazuje na to, że jego następcy nie podjęli dalszych działań w tym celu i sprawa sądu w Gładyszowie umarła tzw. śmiercią naturalną.
Jak by wyglądał w kolejnych dekadach Gładyszów, gdyby doszło do powstania w nim sądu? Czy rozwinąłby się? Czy z czasem stałby się lokalnym centrum administracyjnym? Nawet miasteczkiem? Można to sobie wyobrazić. Podobnie zresztą jak można sobie wyobrazić, wjeżdżając do Gładyszowa, dominujący przy Węgierskim Trakcie gmach Cesarsko-Królewskiego Sądu Powiatowego.
Fot. pierwsza: Gdyby powstał… tak najpewniej wyglądałby budynek sądu w Gładyszowie.