Najbardziej charakterystycznym elementem tradycyjnego krajobrazu architektonicznego Łemkowyny są chyże – budynki pełniące zarówno funkcje mieszkalne jak i gospodarcze.
Niezwykle interesującym wydaje się być już etymologia samej nazwy. Źródłosłów „chyży” sięga daleko w głąb dziejów Europy – pochodzi ono z grupy języków germańskich, skąd zapożyczone zostało między innymi do języków prasłowiańskich. Oznaczało tyle co dom, obiekt mieszkalny, chata. W części języków europejskich brzmi ono podobnie: niemieckim – haus, angielskim – house, szwedzkim, duńskim i norweskim – hus, holenderskim – huis, wilamowskim – hoüz, węgierskim – ház, macedońskim i bułgarskim – хижа, rosyjskim – хижина, słoweńskim – hiša, ukraińskim – хижа, kaszubskim – chëcza i łemkowskim – xыжа.
Obiekty architektoniczne wznoszone na Łemkowynie, z uwagi na uwarunkowanie geograficzne regionu, naturalnie posiadają cechy charakterystyczne dla obiektów wznoszonych na obszarach górskich. Chociaż forma budynku typologicznie określana jako „chyża łemkowska” ukształtowała się ostatecznie dopiero w XIX wieku, jej geneza sięga niemal okresu lokacyjnego. Nie ulega wątpliwości, że jej forma bazowa, była wynikiem historycznej organizacji przestrzennej, opartej na nieregularnym układzie łanowo-leśnym – tym samym nadającym łemkowskim wsiom charakteru łańcuchowego. Zagrody – w tym wypadku najczęściej jednobudynkowe – były wznoszone równolegle do osi doliny, którą tworzyły początkowo ciek wodny, a później i droga. Wąskie, pasowe łany, ciągnące się od grzbietu do dna doliny, często o zróżnicowanej formie terenu (przykładowo: skarpy, terasy, obszary zalewowe lub podmokłe), w pewnym zakresie ograniczały możliwości obrania najbardziej odpowiedniego placu pod budowę chyży. Dlatego też zabudowania stawiano w różnej odległości od wspomnianej wyżej osi, co w niektórych przypadkach mogło zaburzać przestrzenny rytm danej miejscowości. Często tylna ściana chyży zabudowana była zahatą – wąskim korytarzem mieszącym się pod okapem dachu, a służącym do komunikacji pomiędzy poszczególnymi częściami czy pomieszczeniami gospodarstwa.
Forma architektoniczna łemkowskich chyż jest na tyle charakterystyczną, że trudno pomylić te budynki z zagrodami pochodzącymi z innych obszarów regionu karpackiego. Wydłużona bryła, stromy, nisko osadzony dach, wysokie szczyty czy zahaty od razu pozwalają właściwie sklasyfikować taki obiekt. Z uwagi na fakt, że gospodarstwa na Łemkowynie w zdecydowanej większości były jednobudynkowymi, wszystkie niezbędne pomieszczenia znajdowały się pod jednym dachem. Chyże ustawiano względem nasłonecznienia danego miejsca i od strony najbardziej nasłonecznionej lokalizowano część mieszkalną. Składała się ona z jednej dużej izby z piecem na całą szerokość domu (w rzucie była zbliżona do kwadratu), dopiero pod koniec XIX wieku zaczęto wydzielać z niej drugie, dużo mniejsze pomieszczenie – alkierz służący za sypialnię dla gospodarzy. Układ dalszych, gospodarczych części różnił się w zależności od wariantu. W niektórych z nich kolejnym elementem była przelotowa sień, natomiast w tych bardziej uproszczonych boisko. Boisko było zamkniętą przestrzenią gospodarczą, z twardym klepiskiem, na której odbywała się większość prac związanych z gospodarstwem (np. młócenie), przechowywano tam też wóz i inne narzędzia rolnicze. Dzięki wrotom z jednej i drugiej strony boisko miało charakter przelotowy. W zdecydowanej większości tego typu obiektów nad boiskiem nie było stropów, co ułatwiało załadunek siana na część strychową.
Kolejny moduł chyży również podzielony był na dwa pomieszczenia. W mniejszym mieściła się komora, w większym stajnia z oborą. W wariantach z sienią, boisko znajdowało się na końcu chyży i często stawiano za nim jeszcze chlew lub kurnik, aby wzmocnić go konstrukcyjnie. Długość łemkowskiej chyży wahała się od 15 do 25 metrów. Całość nakryta była dachem o konstrukcji krokwiowej, krytym strzechą. Pierwotnie chyże nakrywane były dachami czterospadowymi, dopiero od XIX wieku zaczęto zamykać dachy szczytami. Dzięki takiemu rozwiązaniu strych miał większą kubaturę, co naturalnie miało znaczenie w kwestii magazynowania siana i słomy. Szczyty najczęściej szalowane były pionowo lub były pobite gontem. Gont jako pokrycie dachów pojawił się w XIX wieku, jednak tradycja krycia strzechą utrzymała się niemalże do wysiedlenia. Chyże, podobnie jak inne budynki na Łemkowynie, wznoszone były z drewna pozyskiwanego w miejscowych lasach. Z uwagi na zróżnicowane funkcje poszczególnych części tychże obiektów, drewno budowlane, zarówno pod względem gatunkowym jak i klasowym, było odpowiednio dobierane dla danej części. Pomieszczenia mieszkalne najczęściej wznoszone były z opracowanego uprzednio technikami ciesielskimi drewna jodłowego, natomiast pozostałe części wznoszono z drewna gorszej jakości, tylko częściowo lub w ogóle nie poddawanego obróbce. Konstrukcyjnie były to obiekty zrębowe, czasami, głównie w części gospodarczej, ściany wznoszono jako szkieletowe – w technice sumikowo-łątkowej. Bardzo rzadko (znanych jest tylko kilka takich przypadków) chyże budowano z miejscowego kamienia.
Ściany łemkowskich chyży do okresu międzywojennego nie były szalowane, w zależności od regionu używano różnych form dekoracyjnych. Często całość bielono wapnem (wapno chroniło drewno przed drewnojadami), czasami z dodatkiem błękitu ultramaryny, co miało na celu odstraszanie owadów. Na środkowej Łemkowynie bielono jedynie szpary między belkami, uprzednio wypełnione gliną. W niektórych częściach zdobiono również wapnem węgły oraz drzwi i wrota na boisko.
Chyże w tradycyjnej formie wznoszono powszechnie do pierwszej dekady okresu międzywojennego. Wyparte zostały przez wprowadzane od tego czasu nowoczesne budownictwo wiejskie – domy zaczęto wznosić na podmurówce, często podpiwniczone, kryte blachą, z kompleksem wolnostojących budynków gospodarczych. Wynikało to rzecz jasna ze wzrostu poziomu życia w regionie, prawa budowlanego oraz coraz bardziej popularnych wzorców czerpanych z drewnianego budownictwa polskiego, amerykańskiego czy szwajcarskiego. Obecnie większość tradycyjnej zabudowy w łemkowskich wsiach już nie istnieje, jednak w ostatnich latach współcześni architekci coraz częściej sięgają do sprawdzonego modelu, jakim jest łemkowska chyża.