Andrzej Żygadło
Komentarz autorski do obrazów poświęconych akcji „Wisła”.
Засадил Лемко деревце
Зачал підливати,
Жебы скорше му выросло,
Жебы овоч мати.
А сусіде завистливы,
Завистливы люде,
Повідали, же овочу
З деревця не буде.
Бо то земля доничого,
Пістна, камениста
І деревце не даст плодів
Ани за літ триста.
А деревце собі росло
І квітя пустило,
Пришло літо, пришло Спаса –
Овоч зародило.
*
А злых люди тото грызе,
Бо злы люде такы,
Як видите під деревцьом –
Шкідникы, хробакы.
Деревце, Іван Русенко
W lutym tego roku moi przyjaciele z Ruskiej Bursy poprosili mnie o namalowanie obrazu do plakatu oficjalnych łemkowskich obchodów 70. rocznicy akcji „Wisła” [1]. Miałem wówczas w swoich zbiorach płótno pt. Procesja, Morochów, które bardzo dobrze ilustrowało tę tematykę, bowiem refleksja nad akcją „Wisła” leżała u podstaw jego realizacji [2]. Poza tym, jego powstanie inspirowane było fotografią wykonaną w II poł. XX w. we wsi Morochów znajdującej się na wschodnich obrzeżach Łemkowszczyzny [3]. Obraz przedstawia pochód ludzi/mieszkańców wsi, przez niedookreśloną przestrzeń. Uczestnicy pochodu zaopatrzeni są w procesyjne feretrony i cerkiewne chorągwie. Pośrodku kompozycji znajduje się starsza kobieta, wyróżniająca się z pośród pozostałych postaci czerwoną chustką na głowie, statyczną postawą i gestem dłoni podpierającym głowę, sugerującym głęboką refleksję. Zdaje się powtarzać gauginowskie „skąd przyszliśmy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy”. Odrealnieniu wydarzenia służy zabieg zastosowany przez artystę: postaci (z wyjątkiem kobiety) pochylone są w lewą stronę, jakby „podglądane” były przez widzów z ukrycia lub obserwowane przez magiczne przyrządy optyczne. (…) gama barwna ograniczona jest do odcieni błękitu, szarości i fioletów [4]. Podstawową warstwą znaczeniową obrazu jest procesja w nieznane, z naprędce na plecach wyniesionymi elementami tradycji. Fakt, że fotografia, będąca punktem wyjścia do obrazu, została wykonana na cmentarzu – najpewniej podczas uroczystości pogrzebowych – w kontekście akcji „Wisła” nabiera dodatkowej wymowy.
Jednak mimo pewnej trafności refleksji zawartej w malowidle nie zdecydowałem się na jego wykorzystanie. Przedstawienie to było zbyt dosłowne, choć ta dosłowność, wykorzystana jako motyw przewodni plakatu, byłaby uzasadniona i, jak podejrzewam, łatwiejsza w odbiorze dla większej części widzów. Aczkolwiek już w momocie otrzymania rzeczonej propozycji, miałem przed oczami szkic zanotowany przed paroma miesiącami, na którego podstawie, mogłem stworzyć obraz bardziej subtelny i głębiej oddający dramat akcji „Wisła”, szczególnie rozpatrując ją w indywidualnej optyce Łemków.
Pod koniec ubiegłego roku wykonywałem ilustracje do wydanej przez Ruską Bursę książeczki Оповім Ти байку… (Opowiem Ci bajkę…) [5]. Wśród opowiadań była bajka pt. Деревце (Derewce), napisana przed II wojną światową przez Iwana Rusenkę. Treścią bajki jest historia owocowego drzewa, zasadzonego przez amoniowego Łemka. Podczas jej ilustrowania zadałem sobie pytanie: „co z tym drzewem dzieje się dzisiaj?”. Omawiane malowidło to próba odpowiedzi na to pytanie i jedocześnie, w pewnym sensie, nigdy nie napisana dalsza historia tytułowego Derewcia.
Powstała praca jest połączeniem w zwarty, symboliczny obraz wielu wątków ogniskujących wokół jednego tematu. Pierwszą warstwę znaczeniową, wynikającą z inspiracji, opisałem powyżej. Głównym nośnikiem treści jest realistycznie namalowane zdziczałe owocowe drzewo, będące charakterystycznym modułem pejzażu opuszczonych wsi. Na tę podstawę nakładają się treści metaforyczne i symboliczne. Metaforę ilustrują takie popularne określenia jak „drzewo genealogiczne” czy „korzenie”, synonimiczne do słowa „pochodzenie”. Drzewo jest więc w przenośni portretem społeczności, jej tożsamości i losów. Metafora ma charakter emulsji treści symbolicznych z obrazem naturalistycznym. Prezentacja pełnego katalogu tych treści wydaje się zbędna, jednak typowymi jej przykładami są owe korzenie; niezebrane, marniejące, pokryte śniegiem owoce; ogołocone z liści gałęzie czy chłodna, zimowa kolorystyka. Wraz z pojawieniem się trzech okręgów z symbolami słońca, księżyca i czaszki, wpisanych w trójkąt równoboczny, obraz odnosi się do ikonograficznego motywu ukrzyżowania Chrystusa. Zdziczałe drzewo w wysiedlonej wsi staje się Drzewem Krzyża i nośnikiem zawartej w nim warstwy znaczeniowej, tj. ponoszenie kary i cierpienia za cudze grzechy, śmierć, odpuszczenie oprawcom, nadzieja na zmartwychwstanie. Nawiązanie do motywu ukrzyżowania jest świadomie zaczerpnięte z ikonografii typowej (choć nie wyłącznej) dla Kościoła Wschodniego – w tym wypadku ikon spotykanych na Łemkowszczyźnie. Znajdujące się w górnej części kompozycji ciała niebieskie mają swoją genezę w przekazie ewangelicznym i wiążą się z opisem zaćmienia słońca towarzyszącego śmierci Chrystusa: A o godzinie szóstej ciemności ogarnęły ziemię (i trwały) aż do godziny dziewiątej (Mk 15,33). Tradycja chrześcijańska rozbudowuje ten motyw, wskutek czego ciała niebieskie nie są już niemymi świadkami tragedii, ale głęboko poruszonymi, świadomymi jej uczestnikami: słońce gwiazdy omdlewają, żałobą się pokrywają [6]. To samo ujęcie ciał niebieskich jest przeniesione w ikonografię apokaliptyczną, ponieważ Ukrzyżowanie jest prefiguracją Sądu Ostatecznego. Wówczas niebo wraz ze słońcem i księżycem (ukazanymi niemal identycznie, jak na ikonach ukrzyżowania) jest „zwijane”, po czym rozpoczyna się Sąd Boży. Ciała niebieskie w tym kontekście są symbolem końca czasu. W ostatnim, dolnym okręgu umieszczona została czaszka, która w ikonografii znajduje się u nasady Krzyża Chrystusowego. Jest to symbol wywodzący się od nazwy góry Golgoty, czyli „czaszki”, pod którą miał zostać pochowany praojciec Adam. Według tradycji krew umęczonego Chrystusa miała spłynąć po czaszce Adama, aby zmazać jego grzech pierworodny. Czaszka jest więc symbolem śmierci i grzechu pierwszych rodziców. W kontekście obrazu jest symbolem śmierci z przyczyny obcej winy.
Obraz mógłby mieć (i do pewnego stopnia ma) wymiar uniwersalny, ponieważ może nawiązywać do każdego, ukształtowanego przez tradycję chrześcijańską, miejsca ludzkiego pomieszkania, opuszczonego w tragicznych okolicznościach, po którym w pejzażu zostały tylko stare owocowe drzewa. Równie dobrze mogła by to być spalona czy wysiedlona polska wieś na Kresach lub ukraińskie sioło w Polsce południowo-wschodniej. W kompozycji malarskiej niema nic, co mogło by wyszczególnić z pośród tych tragedii tę przeżytą przez Łemków. Taką rzeczą – dla obrazu fundamentalną – jest jednak wspomniana inspiracja, wynikająca bezpośrednio z lektury poezji Iwana Rusenki i, pośrednio, poprzez własne poznanie pejzażu nieistniejących łemkowskich wsi.
Rezygnując z Procesji, Morochów na rzecz Derewca wiedziałem, że moja propozycja będzie dla widza bardziej wymagająca, a tym samym mniej nadająca się na główny motyw plakatu, który powinien być transparentny. Zakładałem, że widz, zobaczywszy malowidło, intuicyjnie odczyta część elementów symbolicznych. Do tych najbardziej przejrzystych należą: zimowa chłodna kolorystyka, drapieżny rysunek gałęzi starej jabłoni, gnijące u jej podstawy owoce oraz znajdująca się poniżej czaszka w czarnym medalionie. Wymienione części powinny budzić w widzu niepokój, choćby nie odczytywał zasadniczego znaczenia obrazu. Ten niepokój jest więc przyczółkiem do dalszego poznawania treści w nim zawartych. Następnym, węższym względem poprzedniego, pierścieniem znaczeniowym jest identyfikacja drzewa jako charakterystycznego pierwiastka pejzażu nieistniejącej wsi oraz medalionów jako elementów zaczerpniętych z ikony ukrzyżowania. Mając już skodyfikowane te dwa najważniejsze nośniki treści, można wyprowadzić wszystkie pozostałe wyżej opisane, oczywiście poza inspiracją tekstem Iwana Rusenki. Nie wymagam od widza, aby spojrzawszy raz na obraz, odczytał go od początku do końca. Mam jednak nadzieję, że za każdym kolejnym razem będzie odkrywał coraz więcej, tak jak to ma miejsce podczas kolejnych projekcji ulubionego filmu. Mam również świadomość, że odbiorcy będą dostrzegać także treści, których nie umieściłem, ponieważ będą rzutować na kompozycję malarską swoje własne przemyślenia i, w zależności od nich, słabiej lub pełniej, odbierać to, co znajduje się na płótnie. Mają jednak do tego pełne prawo.
Podsumowując, chciałbym wspomnieć o samym odbiorze obrazu i plakatu. W związku z ich pozytywnym przyjęciem, zostałem poproszony o zaprezentowanie oryginalnego malowidła i krótką prelekcję dotyczącą jego warstw symbolicznych podczas konferencji naukowej „Akcja «Wisła» – Łemkowie, 1947-2017” zorganizowanej w ramach łemkowskich obchodów 70. rocznicy akcji „Wisła”. Prezentacja odbyła się 29 kwietnia br. na Uniwersytecie Jagiellońskim w Collegium Maius, w sali im. Michała Bobrzyńskiego. Ważną dla mnie opinią, płynącą ze środowiska łemkowskiego, są słowa Pawła Małeckiego, przewodniczącego Stowarzyszenia Ruska Bursa, który w swoim tekście zamieszczonym na Facebooku odniósł się do mnie oraz mojej pracy w słowach: Wyrażam dużą wdzięczność dla autora obrazu, jaki jest główną częścią plakatu. Andrzej Żygadło, znakomity POLSKI malarz młodego pokolenia, poprzez symbolicznie ukrzyżowanie osamotnionego, owocowego drzewa, w sposób niejednoznaczny i nieoczywisty dał wyraz cichej tragedii Narodu, który czeka już tylko na Zmartwychwstanie. Między innymi dzięki takim ludziom, którzy tworzą świadectwo i pomniki utraconego, przetrwa pamięć o Rusinach z Polski południowej, o ludziach jacy chcieli po prostu być [7].
[1] Głównym elementem plakatu jest obraz Andrzeja Żygadły pt. Derewce, autorką typografii i jej kompozycji z motywem graficznym jest Natalia Małecka-Nowak.
[2] Obraz należy do cyklu malarskiego pt. Chram, wchodzącego w skład magisterskiej pracy dyplomowej pt. D.O.M., obronionej w 2014 r. na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, w pracowni prof. Leszka Misiaka.
[3] Fotografia, stanowiąca bazę wyjściową do obrazu, została wykonana w II poł. XX w. na cmentarzu w Morochowie, zapewne podczas uroczystości pogrzebowych. W 2006 r. została zaprezentowana na wystawie starej fotografii rodzinnej pt. Człowiek jest piękny, zorganizowanej w Morochowie przez Stowarzyszenie na Rzecz Odnowy i Współistnienia Kultur „Sałasz” z Cieszyna, w ramach projektu Szkoły Dziedzictwa Kulturowego Pogranicza. Skan fotografii został udostępniony mi przez pana Piotra Klainę w grudniu 2013 r.
[4] A. Jankowska-Marzec, Malarstwo Andrzeja Żygadły. W „stylu retro”?, „Modus prace z historii sztuki”, 2016, xvi, s 56.
[5] Оповім Ти байку…, ред. Варвара Дуць, Ґорлиці 2016 („Байкы Русинів і інчых народів”, ч. 1 Іде бобо).
[6] Pieśni postne, Nabożeństwo passyjne czyli rozpamiętywanie Męki Pańskiej, Pobudka do rozmyślania Męki Pańskiej. Źródło: wikipedia.org [dostęp 11. czerwca 2017].
[7] Komentarz Pawła Małeckiego [dostęp 11. czerwca 2017].